Duszone polędwiczki wieprzowe
Ten przepis znalazłam kiedyś w internecie i przygotowywałam tak wiele razy, że na ten moment więcej jest w nim zmodyfikowanego przeze mnie niż oryginalnego.
Któregoś razu, mając już mięso w piekarniku, musiałam pilnie wyjść z domu. Zmniejszyłam więc znacznie temperaturę i zostawiłam włączony piekarnik. Nie miałam pewności, w jakim stanie zastanę mięso, ale nie miałam też innego wyboru.
Po powrocie okazało się, że mięso pieczone ok. 1-2 godz. dłużej jest... przepyszne! Od tamtej pory, gdy tylko mam wystarczająco dużo czasu, piekę polędwiczki znacznie dłużej niż "przepisowe" 45 minut :)
Składniki:
- 2 polędwiczki wieprzowe
- 1 opakowanie przyprawy gyros
- 2 łyżki śmietany 18%
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
- 1 szklanka wody
- olej do smażenia
- woda z kranu
Przygotowanie:
1. Mięso oczyszczamy i robimy nożem poprzeczne nacięcia (żeby przyprawa mogła w nie lepiej wniknąć).
2. Obsypujemy obficie przyprawą gyros - robimy z przyprawy "panierkę" na mięsie.
3. Przyprawione mięso obsmażamy na oleju, aby je pozamykać.
4. Przekładamy mięso do naczynia żaroodpornego.
5. Patelnię zdejmujemy z palnika, wylewamy na nią szklankę wody i drewnianą szpatułką zeskrobujemy pozostałą na patelni przyprawę, aby zachować cały smak.
6. Wodę z patelni przelewamy do naczynia z mięsem.
7. Przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190०C.
8. Pieczemy 45 minut.
9. Po tym czasie mięso jest już gotowe, ale jeśli chcemy żeby było bardzo miękkie i rozpadające się - zmniejszamy temperaturę do 100०C i pieczemy jeszcze 1-2 godziny.
10. Polędwiczki wyjmujemy z naczynia, zawijamy w folię aluminiową i odkładamy na 10 min, aby odpoczęły.
W tym czasie przygotowujemy sos:
1. Wodę z naczynia żaroodpornego przelewamy do garnka.
2. Dolewamy wody z kranu w takiej ilości, aby sos był odpowiednio słony (ten powstały w naczyniu zawsze jest potwornie słony). Sprawdzamy smak w międzyczasie - ilość dolanej wody zależy od indywidualnego gustu.
2. Dolewamy wody z kranu w takiej ilości, aby sos był odpowiednio słony (ten powstały w naczyniu zawsze jest potwornie słony). Sprawdzamy smak w międzyczasie - ilość dolanej wody zależy od indywidualnego gustu.
3. Doprowadzamy sos do wrzenia.
4. Zaprawiamy zahartowaną śmietaną (śmietanę wlewamy do szklanki i stopniowo dodajemy do niej kilka łyżek wrzącego sosu - dopiero potem wlewamy mieszankę do garnka - to po to, aby śmietana nie zważyła się w sosie).
5. Mąkę ziemniaczaną mieszamy z 3 łyżkami wody i wlewamy do sosu, aby go zagęścić.
Gdy sos jest gotowy, można wyjąć mięso z folii, pokroić i podawać najlepiej z kaszą, makaronem lub ziemniakami.
Smacznego!
Komentarze
Prześlij komentarz